poniedziałek, 3 września 2012

Jest dobrze.

Odstałam swoje w kolejce do pani doktor. Według niej zmiany, które są widoczne w badaniu usg to zbliznowacenia i pozostałości po naświetlaniach. Nie ma potrzeby się martwić. Kolejne usg i wizyta za trzy miesiące. Bardzo się cieszę, że w tym momencie wszystko "gra". Jeszcze podciągnąć odporność i będę prawie "nówka sztuka nieśmigana". Jutro spróbuję uruchomić staruśką maszynę do szycia i zrealizować choć odrobinę z zaczętych projektów. Trochę oddechu, jak dobrze.

sobota, 1 września 2012

Badania

Odebrałam wyniki mammografii, zrobiłam usg. W opisie pierwszego stoi, że wyraźnych zmian nie widać. Niestety w usg jakieś zmiany są widoczne. Badała mnie młodziutka lekarka, pierwszy raz widziała pierś po naświetlaniu, tak ją wygniotła, że boli już drugą dobę. Zmiany opisała jako torbiele/węzły lub inne zmiany (te najmniej pożądane). Wszystkie występują w okolicach blizny, jest więc spora szansa, że to zbliznowacenia. Przekonam się w poniedziałek podczas wizyty u mojej pani doktor. Staram się o tym nie myśleć, ale opornie mi to idzie. Od czwartku nie szyję, nie robię nic pożytecznego. Strach to paskudna "rzecz". Zrobiłam też morfologię, odporność nadal poniżej normy, po miesiącu łykania lekarstw jest trochę lepiej, za to próby wątrobowe powyżej normy. Trudno, trzeba zmienić dietę i wspomóc się ostropestem.
Rozgrzebałam kilka szyciowych rzeczy, mam do skończenia dwie narzuty, mały quilt i poduszki z aplikacjami aniołów, zamiast się mazać, trzeba wziąć się do roboty.
Aparat odmawia współpracy, komputer też, oczy jakby gorzej widzą, zdjęcia do bani.
Wierzch narzuty dla znajomej.
Brakuje jeszcze ramki i spodu. Z powodu kłopotów z ręką pikowałam każdy blok osobno, a dopiero potem zszywałam wszystkie razem.
Jakiś czas temu miałam "fazę" na złocenia. Zdekupażowałam kilka ikon, część trafiła do znajomych zanim zrobiłam zdjęcia, część nijak nie chciała się dać sfotografować. Na zdjęciach słabo widać, że użyłam kilku kolorów złotych płatków, złotej folii, a do wypełnienia spękań węgla leczniczego.

Trzymajcie kciuki, żeby zmiany okazały się tylko zwykłymi zbliznowaceniami. Nie mam ochoty na "powtórkę z rozrywki".