środa, 17 sierpnia 2011

Ekwipunek

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za tyle słów wsparcia. Pomagają, nie wiecie nawet jak bardzo. Beato, wezmę byka za rogi i z całych sił pogonię go gdzie pieprz rośnie albo i dalej.
W ramach odstresowywania się i w oczekiwaniu na początek kuracji uszyłam dwie torby "szpitalne". Mocno kolorowe na przekór strachowi i nachodzącym od czasu do czasu ciemnym myślom. Do kompletu jest też kosmetyczka i niedokończone jeszcze etui na okulary. Torby nie są zbyt mocno usztywnione, przez co nie chciały równo ustawić się do zdjęć, ale ich miękkość ma jedną zaletę - można w nie wpakować bardzo dużo rzeczy. Większa pomieściła długi, dosyć gruby szlafrok, dwie pary kapci, spory ręcznik, kosmetyczkę i na upartego wejdzie tam jeszcze piżama. Mniejsza ma jeden pasek zakładany przez ramię, niestety nie jest on regulowany.


Zamówiłam u Robinka kilka materiałów na chusteczki żeby mieć coś pod ręką kiedy włosy zaczną wychodzić. Oprócz zamówionych dostałam śliczną tkaninę w motyle, której urody zdjęcie nie oddaje nawet w połowie.
Jakiś czas temu uszyłam niewielką makatkę dla młodej miłośniczki koni.

Zabieram się za sprzątanie świńskich klatek (śmiecą "bobaki" aż miło) i pakowanie. Jutro wyruszam na pierwszy bój. Trzymajcie za mnie kciuki.

8 komentarzy:

  1. Oj, jak wparujesz do szpitala z tym ekwipunkiem, to nie odpędzisz się od zamówień. NOrmalnie cudeńka uszyłaś, fantastyczny wzór z murzynkami.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przytulam mocno i trzymam kciuki i wierzę że drania wygonisz z siebie. Ślę dużo pozytywnej energii w Twoją stronę

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudeńka uszyłaś, piekne, kolorowe, takie optymistyczne... Oby wszystko dobrze się skończyło!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Litania Bene Gesserit przeciw strachowi ("Diuna")
    Frank Herbert
    Nie wolno się bać, strach zabija duszę.
    Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie.
    Stawię mu czoło.
    Niech przejdzie po mnie i przeze mnie.
    A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę.
    Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic.
    Jestem tylko ja.


    trzymaj się i dziadowi nie dawaj :)
    pozdrawiam i ślę dobrą energię

    OdpowiedzUsuń
  5. Tyle energii jest w tych "szyjątkach" !!! Brawo, z taka Armią to tylko po zwycięstwo !!!!
    Trzymam kciuki za Ciebie i MOCNO ŚCISKAM !!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzymam kciuki za Twoją walkę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne torby!! mam nadzieję, że bardzo krótko będą musiały Ci służyć!

    OdpowiedzUsuń
  8. Trzymam mocno kciuki, bardzo mocno. Najważniejsze to nie poddawać się i walczyć.

    P.S. Cudne torby i torebki

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.