środa, 1 grudnia 2010

Moje pierwsze "ogryzki".

Skończyłam moją pierwszą narzutę z wzorem Apple Core czyli po naszemu "ogryzki". Szablon i wykonanie dzięki rewelacyjnemu tutkowi Shayneen . Bez niego nie dałabym rady. Kołderka niewielka, 76/102cm, akurat do dziecinnego łóżeczka, może też być matą dla malucha. 

Dały mi nieźle w kość przy zszywaniu, ale wzór spodobał mi się tak bardzo, że chciałabym kiedyś uszyć dużą "ogryzkową" narzutę. Kiedyś, bo na razie rozgrzebanych prac całe mnóstwo, aż wstyd się przyznawać ile.
Jeszcze trochę o moich maszynach. Do kompletu brakuje jeszcze zdjęcia owerloka, też okazyjnie kupionego za niewielkie pieniądze. Jedyną jego wadą był źle założony pasek napędowy, z którą to szybko poradził sobie pan z punktu napraw maszyn do szycia.  Model jeden z prostszych, czteronitkowa Bernina 700D, ale na moje potrzeby w sam raz. Radzi sobie dobrze z cieniutkimi, rozciągliwymi i grubymi materiałami. Szyje z zawrotną prędkością, może trochę przy tym hałasuje, ale w końcu ma parę latek, no i nie używa jej się godzinami, więc nie ma co narzekać.

 Zrobiłam sobie mały próbnik ściegów starutkiej Berniny record. Na zdjęciu widać, że zmieniałam ustawienia gęstości ściegu.


  A żeby nie było tak różowo, to moja MC zaczęła dzisiaj piszczeć podczas szycia. Rozkręciłam, wyczyściłam, niestety, nie umiem się dostać do główki maszyny, a podejrzewam, że to igielnica "protestuje". Cóż, jeżeli nie uda mi się jutro dotrzeć do niej, bedę musiała oddać ją do przeglądu, ale na myśl o wiezieniu jej przez całe miasto w tym śniegu jaki spadł, robi mi się zimno, brrr.

6 komentarzy:

  1. Piękne ogryzki, no ja chciałabym tak potrafić ogryzkowo szyć. Bardzo ciekawa kołderka.
    Maszyna ma rewelacyjne ściegi, nie dziwię się, ze ją kupiłaś.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ślicznie wyszło! Ja jeszcze się na orgyzki nie porywam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ogryzki są świetne! no i maszyny to już masz w komplecie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki dziewczyny. Niedawno wróciłam do domu z wyprawy po olej do maszyny, przebijanie się przez te zwały śniegu było nie lada wyczynem, a najgorsze, że jedyna droga do sklepu wiodła przez strome, niedośnieżone schody, ufff, ledwie na nich zębów nie zostawiłam. Kary pieniężne dla niewywiązujących się z obowiązków administracji, to mało, powinno się tych ludzi przegonić parę razy po tych schodach, sami by szybciutko odśnieżyli.

    OdpowiedzUsuń
  5. ogryzki - moje marzenie, ale boję się spróbować:))) Tobie wyszły ślicznie - gratulacje!!! Teraz nie będę się mogła doczekać Twojej dużej narzuty ogryzkowej...

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.