skip to main |
skip to sidebar
Tilda nie Tilda
Od jakiegoś czasu korciło mnie żeby uszyć lalkę, pomysłów było sporo ale ostatecznie prace trafiały do kosza. Kilka dni temu trafiłam na bloga fanów Tildy i mnie olśniło - chcę coś takiego. Troszkę pozmieniałam proporcje, trochę inaczej wykroiłam korpus i oto panna Zuzanna, pierwsza (ale już wiem że nie ostatnia) lalka. Pannica ma około czterdziestu centymetrów wzrostu, akrylowe włosy i jak powiedziała znajoma chyba była zapaloną pływaczką o czym według Niej świadczą szerokie ramiona i brak zaznaczonej talii. Pewnie ma rację, Zuzanna uparcie milczy na temat swojego dotychczasowego życia, być może przyjaciółka zachęci ją do zwierzeń co oznacza że w najbliższym czasie trzeba będzie uszyć kolejną lalkę.
Super laleczka, a jaka elegancka. Brawo!
OdpowiedzUsuńDzięki Wiolu, tak mnie opętało że zamiast spać, dłubię dwie koleżanki dla Zuzy.
OdpowiedzUsuńPiekna lalka. Podoba mi się, ze nie jest wierna kopia niezbyt lubianych przezemnie lalek typu Tilda. Szyj koniecznie kolezanki dla Zuzi, jako miłosniczka lalek z przyjemnościa sobie pooglądam Twoje piękne panny.
OdpowiedzUsuńWitaj Zebrzyco :) Miło widzieć Twojego bloga :) A jeszcze milej Tildowo podobne cudeńka :) Czy mogłabym porwać zdjęcia do naszego fanklbu, bo piekna ta lala!!! :) pozdrawiam i miłego blogowania życzę :)
OdpowiedzUsuń:D Nareszcie. Proszę więcej! Teraz, jak Ci sąsiadka głowy nie zawraca (zbyt często), masz czas na pracę i fotografowanie efektów. Do dzieła!!!
OdpowiedzUsuńVioletko, będzie mi bardzo miło zagościć na Twoim blogu, oczywiście że możesz porwać zdjęcia.
OdpowiedzUsuńKniżka, nudno bez Ciebie :( nie mam od kogo cukru pożyczać ;)
Ale cukier wciąż u mnie jest - zapraszam!
OdpowiedzUsuńOlej też ;)
Jaka kwiecista! Bardzo ładna!
OdpowiedzUsuńŚliczna lalka a o blogu to już nic nie powiem . Świetnie, że piszesz.
OdpowiedzUsuńjest śliczna :)
OdpowiedzUsuńpoza tym myślę, że nie była pływaczką- ona po prostu zna się na modzie! teraz bufiaste rękawy powiększające ramiona są na czasie! :)
Potwierdzam, co rzekła martita - jeszcze chwilka i wszystkie będziemy wszywać poduszki w bluzki i marynarki...
OdpowiedzUsuńOdwiedziłam Ciebie i co SZOK!!!
OdpowiedzUsuńKróliczek wyszedł słodziutki na pewno jest milutki :):):)
A lalka sama jestem ich ogromną fanką:) I jak na debiut wyszła rewelacyjnie, ten materiał, wykrój a co dla mnie najważniejsze ładna buzia (podziwiam usta:))!!!
Będę do Ciebie często wpadać w odwiedziny:):)
Pozdrawiam cieplutko!